„To, że Lech Wałęsa pomaga sprzedawać luksusowe jachty i ma się dzięki temu świetnie, to już wiemy. Egzotyczne podróże, luksusowe hotele. Dobra kasa do ręki za godzinny wykład o „Solidarności” i dyskretną promocję prywatnej firmy. A w jakich warunkach, i za ile, pracują tam stoczniowcy?” – zastanawia się „Fakt” w weekendowym wydaniu.
wiecej
{ 0 komentarze... » 50 tys. dla Wałęsy, 11 zł dla zwykłego elektryka read them below or add one }
Prześlij komentarz